Żeby dojść tu gdzie jestem – sama potrzebowałam dużej zmiany…

Większość mojego kobiecego życia przeszłam obudowana zbroję – odcięta od ciała, jego potrzeb i głosu. W nieskończoność je naprawiałam, walczyłam z nim lub byłam z niego niezadowolona. Ciągnące się choroby, trądzik, którego się wstydziłam, zanikająca menstruacja, napuchnięte ciało, efekt jo-jo, brak energii – taka była moja codzienność przez kilka dekad. Żeby pracować – lałam w siebie kawę i energetyki, żeby się wyluzować – wino i drinki. Nie wiedziałam jak sobie pomóc, błądziłam od lekarza do lekarza nie widząc końca moich problemów. Byłam zmęczona, sfrustrowana, zniechęcona sobą, życiem, bezskuteczną walką.

To nie było trudne! To nie było żmudne!

Z dnia na dzień odzyskiwałam energię, gubiłam ciężar niesiony wiele lat, moje ciało było coraz bardziej jędrne, lekkie, rosła radość życia, a co najlepsze – zaczęłam łapać kontakt ze sobą, słyszeć intuicję, odbierać subtelne szepty płynące z wnętrza i podpowiadające którędy iść. Tak zaczęłam wielką życiową zmianę, która objęła to jak patrzę na życie, na siebie, na świat i pozwoliła mi stanąć stabilnie i odważnie na swoich nogach, uwierzyć w moje siły, zaufać, że mogę żyć w zgodzie z tym, co podpowiada mi serce.

Zmiana życia i kariery, o których tu piszę nie była dla mnie łatwa, wydawało mi się, że może to jakaś “mżonka”, że “ja to nie dam rady”, będę wyśmiana, że “za późno na takie wariactwa”.

Ale wiedziałam, że nie mogę żyć z tą niewygodą, która drapała mnie od środka – to był wewnętrzny głos, który przypominał mi o tym, że nie mogę porzucić siebie i tego co ma dla mnie prawdziwe znaczenie.

Więc zaczęłam to odkrywać. Powracające zdrowie, elastyczność i kontakt z ciałem były moimi zasobami, dzięki którym słyszałam siebie i wiedziałam jak stawiać kolejne, niepewne początkowo kroki na nowej ścieżce. Te zasoby okazały się nieocenione gdy przychodziły trudności, zwątpienie i stare lęki wypełzały wszelkimi szczelinami.

Nie poddałam się!

Od 8 lat, z niezmienną pasją, prowadzę kobiety na macie, warsztatach, kursach, w grupach online i w pracy 1 na 1 do lepszego zdrowia, czułej bliskości z ciałem, słuchania intuicji i wprowadzania zmian, dzięki którym stają się szczęśliwsze

Wierzę w koniec ery zapieprzania!

Wierzę w świat, gdzie kobiety kreują swoje życie i pracę stawiając dobrostan, ciało i relacje na pierwszym miejscu. Tu widzę jakość i luksus, tu chcę kierować swoją energię!